Co u mnie się zmieniło?

Witam Was serdecznie 🤗 Wracam po dłuższej przerwie do prowadzenia bloga. Chciałabym Wam opowiedzieć, a przy okazji wypisać się - co mi leży na serduszku. 
Nie spodziewałam się, że tak potoczy się życie.

To był rok 2022, wrześniowe popołudnie. Pewnego dnia rozmawiałam z koleżanką przez telefon na luźne tematy. W pewnym momencie przeszliśmy na temat o prawku. Opowiedziała, jak sobie radzi. Byłam z niej bardzo dumna, że nie poddała się i walczyła do końca. Było mi wtedy smutno, że koleżanki mogą robić prawko, a ja niestety nie. Takie było moje myślenie. Cały czas takie myśli miałam w mojej głowie. Aż do momentu, gdy moja koleżanka opowiedziała o takiej sytuacji.

Widziała na parkingu pod sklepem Pana, który poruszał się na wózku inwalidzkim. Próbował wsiąść do auta, ale na świecie są zżyczliwi ludzie i ktoś pomógł Panu. 

Ta historia uświadomiła mi, że mimo mojej niepełnosprawności mogę wszystko, realizować cele i marzenia. Moją barierą do spełnienia marzeń były negatywne myśli.
Po rozmowie z moją koleżanką pomyślałam, że spróbuję też zdać prawko. Przygodę z prawkiem zaczęłam od poważnej rozmowy z moją kochaną mamą. Bałam się tej rozmowy, do końca nie wiedziałam, czy mi pozwoli pójść na prawko. Nie potrzebnie się bałam, ponieważ moja mama pozwoliła. Fakt, też się bała o mnie, że może coś mi się stać. Powiedziała, że cały czas będzie ze mną i będzie trzymać za mnie kciuki w tej trudnej drodze.
W październiku zaczęłam od załatwień związanych z prawkiem, czyli wizyta u lekarza i wyrobienie numeru PKK. W między czasie były trudności związane z wyborem odpowiedniej szkoły. Nie każdy ośrodek szkolenia kierowców dysponował autami z dodatkowym przystosowaniem. Najważniejsze, że poradziłam sobie z tym problemem i znalazłam szkołę. Podczas tej przygody z prawkiem nie raz były problemy, ale świetnie sobie radziłam. 
Jak mi szło podczas jazd? Pamiętam do dziś pierwsze jazdy. To było mega uczucie pierwszy raz prowadzić sama samochód oczywiście z wielką pomocą Instruktora. Z każdą kolejną jazdą uczyłam się coraz trudniejszych manewrów. Były wzloty i upadki, ale nie poddałam się. W jednym momencie chciałam odpuścić tę przygodę, wtedy mi nie szło tak super, jak myślałam. Dzięki wsparciu od strony rodziny i przyjaciół oraz Instruktora walczyłam dalej.
W dniu 28 kwietnia 2023 roku zdałam prawko. Ten dzień jest nie do opisania. Jestem z Siebie bardzo dumna! Jestem bardzo szczęśliwa! 
Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że wtedy nie poddałam się. Wtedy bym bardzo żałowała tej decyzji. 
Teraz spełniam kolejne marzenie - kupno pierwszego wymarzonego autka. 
My nie mamy barier do spełnienia wszystkich marzeń. My te bariery wymyślamy w swoich główkach. Możemy wszystko! Życie mamy tylko jedno i trzeba je maksymalnie wykorzystać ❤️ 

Pozdrawiam serdecznie,
Edzia 😘



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Obrazki z kwadracików ♡♡♡

Marzenie.